niedziela, maja 18, 2008

XI W którym Onno dorasta

Onno dorasta jako bohater - próbuje odpowiedzieć sobie na pytanie, kim jest. Nie chce być taka, jaką wymyśliła ją Autorka. A przede wszystkim nie chce być wymysłem czyjejś głowy. Ale czy jest gotowa do samodzielnego życia? Czy przetrwałaby nie czując na sobie pobłażliwego wzroku Autorki? Nie dowie się, dopóki nie sprawdzi. Onno tupie więc nogą, krzyczy "nie" i biegnie przed siebie sprawdzić, czy nie odbije się od jakiejś ściany, czy nie kończy się gdzieś jej świat.

Ostatnio wskoczyła do niebieskiego autokaru i pojechała hen! za siedem rzek, siedem gór i siedem niedokończonych autostrad. Wróciła po dwóch dniach z kilkoma okazałymi siniakami i roześmianą gębą. Autorka gubi się w domysłach, co się mogło wydarzyć. Ale na wszelkie pytania Onno odpowiada jej enigmatycznym "To nie była woda", bije się po głowie i zanosi nieopanowanym śmiechem.

I co zrobić z takim bohaterem? Czy są jakieś poradniki dla autorów krnąbrnych bohaterów?

Brak komentarzy: