środa, czerwca 11, 2008

XV W którym Onno ma sen

Onno ma powracający sen - stoi rano przed lustrem w łazience, ziewa szeroko i nagle budzi ją z rozespania bliżej nieokreślony niepokój. Broni się przed uświadomieniem sobie jego źródła. W końcu poddaje się i sprawdza językiem dziąsła. Tak jak przeczuwała, nie ma zębów. "To nie może być prawda," mamrocze w panice. Ten ziejący otwór w odbiciu nie może być jej. Próbuje zebrać rozpierzchnięte myśli, odtworzyć w pamięci ostatnie dni i namierzyć przyczynę. Gdzie leży jej wina? Obiecuje, że już nigdy nie będzie. Niech się tylko ten poranek odstanie. W odpowiedzi słyszy za sobą przeraźliwe beczenie owcy.

Lekarz zalecił Onno odpoczynek na świeżym powietrzu.

1 komentarz:

iamibi pisze...

Dużo odpoczynku! :D