czwartek, kwietnia 03, 2008

IV W którym Onno śpiewa

Onno mówi o sobie jako o człowieku nieskomplikowanym, bez pretensji do intelektualizmu czy wysublimowania. Ale pomimo umysłowej powolności i upodobania do prostych rozrywek, w Onno drzemie bezkompromisowa artystka.

Nieskrępowana wyobraźnia Onno znajduje ujście w formach bardzo różnorodnych. Szczególne zainteresowanie budzą jej kompozycje z powszechnie dostępnych artykułów biurowych. Niby proste, lekko żartobliwe nawet, a jednak niepokojące.

Ale wydaje się, że to w muzyce Onno znalazła najszersze możliwości artystycznej ekspresji. Śpiew towarzyszy jej prawie we wszystkim, co robi: pleceniu wianków, odsiadywaniu jaj, trzepaniu dywanów, goleniu się i przy taśmie w Fabryce. Trudne zadanie przed każdym, kto porywa się na opisanie skali dźwięków wydobywających się z gardła Onno. Jak łatwo wpaść w pułapkę uproszczeń! Bo za pozorną kakofonią kryją się głębokie znaczenia, tu nie ma przypadku. Jedno, co można powiedzieć ze 100-procentową pewnością, to to, że jest to muzyka niszowa, nie dla mas. Tylko słuchacze o podobnej do Onno wrażliwości usłyszą w niej piękno i pradawną mądrość. Takim słuchaczem jest Don Breczione, chłopiec z Bałkańskiego Lasu. Kiedy słucha Onno, dreszcze przechodzą mu po plecach, a z oczu leją się strumienie łez. Odrywa się wtedy od pracy, a przed oczami przesuwają mu się obrazy z dzieciństwa, kiedy z gibonami skakał po drzewach. Bo do takich właśnie pierwotnych, nieujarzmionych emocji Onno się odwołuje. Niezwykłe to wrażenie poczuć je w industrialnych pomieszczeniach Fabryki.

5 komentarzy:

Moni pisze...

Tak to właśnie moja ulubiona muzyka...śpiew Onno...muzyka dla nietoperzy :)Ultradźwięki.

Wojciech Gawinowski pisze...

ee tam ja mysle ze moze leb prosiaka wezmie Onno na angaz... no ale co z tymi kompozycjami z materialow biurowych... moze podejme sie zostania twoim menago ale jakies probki tego dzikiego designu zobaczyc musze... no i czekam juz na 5 ;)

Onno pisze...

Prosim dać oddychnąć Autorce.

Moni pisze...

Eeee Łeb Prosiaka niee...Wojtek...Onno trzeba posłuchać na żywo,aby wiedzieć , że to muzyka której nie da się z niczym porównać. To dźwięki przy których nasze serca pękają :)

Onno pisze...

Po prostu Onno nie potrzebuje wsparcia jakiegokolwiek instrumentarium.